Zastanawiałem się jak zacząć ten wpis. Potem problem pojawił się z tytułem. Padło na bierność. Cechę, która mnie przeraża. Wydaje nam się, że IT jest branżą, która jest w stanie wchłonąć każdą ilość osób – niestety nie jest tak zawsze. Czasami trafiają się osoby, które chciałby coś zmienić w swoim życiu – pracę, projekt, …, ale… Im to nie wychodzi. Tkwią kolejny rok w tej samej firmie, w tym samym nierozwojowym projekcie. I nic z tym nie robią.
Zapytane dlaczego czegoś nie spróbowały potrafią znaleźć masę wymówek i nigdy nie są winne. Takie osoby naprawdę istnieją. Przykładów mogę podać masę. Czy to ktoś, kto przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną i obwinia firmę o brak możliwości rozwoju. Czy też ktoś pracujący 10 lat w tym samym projekcie, przy tych samych technologiach – ekspert w bardzo niszowej dziedzinie, z drugiej strony osoba mało przydatna w innych projektach. Czy też ktoś, kto wyskoczył na jakiś czas z obiegu.
Niejednokrotnie chciałem dać szansę takim osobom, ale zawsze starałem się zweryfikować ich plan zadając jedno proste pytanie: jak planujesz uzupełnić brakujące umiejętności? I w większości przypadków pojawiała się cisza, a u mnie przerażenie.
Bierność… z jednej strony chęć zmiany, z drugiej strony totalny brak pomysłu jak to zrobić.
A odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Dla mnie istotny był plan. Coś co pozwoliłoby mi utwierdzić się w przekonaniu, że ktoś naprawdę chce się zmienić. Można zacząć bardzo prosto – godzinę – dwie w tygodniu będę przeglądał dokumentację / książki powiązane z tym zakresem. Czy też zrobię mały projekt, który pozwoli mi poznać technologię, zagadnienie. A może przejrzę kursy na Pluralsight’cie.
Bardzo często problemem był czas, czy to w domu, czy też w pracy. Nie podoba mi się jak wygląda nasz rynek pracy. Nasza wiedza stała się towarem, który dodatkowo bardzo szybko traci na wartości. Coś co jeszcze pół roku temu było nowinką na rynku, dziś jest już prehistorią. A my musimy cały czas nadążać za tymi zmianami i być cały czas na bieżąco. Kosztuje to masę czasu, ale wydaje mi się, że zawsze można go gdzieś znaleźć. Ja idąc na rower, czy też dojeżdżając do pracy samochodem zawsze mam jakiegoś podcasta do posłuchania. Gadżetem, z którym się praktycznie nie roztaję nie jest komórka, tylko Kindle. Chociaż ostatnio czytam więcej książek niezwiązanych z IT to bywały czasy, gdy były to tylko książki typowo IT.
Miałem plan. Chciałem zacząć pracować przy tworzeniu stron WWW. Przy czymś, czego wcześniej nigdy w życiu nie robiłem. Dzięki temu, że udało mi się trafić na odpowiednie osoby, które uwierzyły we mnie i mój plan, robię to co chciałem.
Jeśli tkwicie w podobnej sytuacji, to uwierzcie, że są osoby, które chcą Wam pomóc. Musicie im tylko pomóc uwierzyć, że Wy również chcecie coś zrobić, aby zmienić Waszą obecną sytuację.
Zostaw komentarz