Kariera – temat rzeka wszelakich poradników. Ale tak na poważnie, zastanawiam się, jak często myślicie o niej. Czy ją planujecie lub określacie, co chcielibyście osiągnąć w ustalonym czasie? I oczywiście czy monitorujecie te postępy?

Temat może wydawać się dość błahy, bo po coś takiego robić. Mam pracę, jestem z niej zadowolony, mam w niej określoną pozycję – poruszam się w swojej strefie komfortu. Problem pojawia się w momencie, gdy chcemy ją zmienić. Lub w jeszcze gorszej sytuacji, gdy jesteśmy zmuszeni do jej zmiany. Niestety w trakcie rozmów rekrutacyjnych można spotkać dość sporo osób, które są bardzo dobre w zakresie tematów związanych ściśle z ich projektem, ale zapominają, że świat gna do przodu. Wystarczy tylko spojrzeć na ostatnie stulecie.

Zaledwie 58 lat dzieli datę pierwszego lotu samolotem od pierwszego załogowego lotu w kosmos. Kolejne 8 lat było potrzebnych, aby stanąć na księżycu.

Patrząc na historię ludzkości czas ten jest niewielki. A postęp gna coraz szybciej. Na początku mojej kariery zmiana wersji frameworka była czymś wielkim. Teraz częstotliwość pojawiania się nowych wersji bibliotek jest tak duża, że nie jest ona aż tak istotna.

Natomiast wracając do kariery. Czy macie jakieś kryterium, które podpowiada Wam, że najwyższy czas na zmiany?

Jeśli chodzi o mnie to staram się raz na kwartał zrobić retrospektywę, w której próbuję odpowiedzieć na następujące pytania:

  • Czy poniosłem jakąś porażkę?
  • Czy moje zadania stawiają przede mną nowe wyzwania?
  • Czy jestem w stanie wymienić nowe ważne rzeczy, których nauczyłem się w ostatnim kwartale?

Momentem w którym zaczynam się zastanawiać nad tym czy powinienem rozważyć zmianę pracy jest moment, gdy na któreś z pytań odpowiem nie. Oczywiście przed zmianą pracy można pomyśleć o zmianie projektu, jeśli jest to możliwe.

I nie chodzi tylko o to, aby pracować zawsze z najnowszym frameworkiem. Wraz ze wzrostem doświadczenie zmiana frameworka nie powinna dla Was stanowić problemu – będzie to trochę inne rozwiązanie dla pewniej klasy problemów, które powinieneś już znać. W tym przypadku atutem jest doświadczenie nad dogłębną znajomością danego języka. Jednakże musimy mieć możliwość jego zdobycia.

Idealną sytuacją jest moment, kiedy można otoczyć się osobami dążącymi do ciągłego rozwoju, którzy nie boją się porażki. Wtedy wychodzenie z własnej strefy komfortu jest procesem dość prostym.

Natomiast zawsze, jest mi szkoda patrzeć na osoby, które miały kiedyś olbrzymi potencjał, ale pozostały w pewnym stałym punkcie, robiąc przez lata te same zadania. Czytając ten wpis możesz zastanawiać się, jak dużo jest takich osób. Niestety prowadząc rekrutacje zobaczysz, że jest ich całkiem sporo. Największym błędem takich osób, jest przegapienie momentu, w którym powinni podjąć decyzję o zmianie swojej kariery. A później jest już tylko trudniej.